Wrocław jest jednym z naszych ulubionych miast w Polsce, więc jego zwiedzanie za każdym razem sprawia nam ogromną przyjemność. Jednak nigdy nie robimy tego podręcznikowo. Będąc w stolicy Dolnego Śląska zawsze po prostu spacerujemy. Często tymi samymi ścieżkami, odnajdując kolejne miejsca, które polecamy potem znajomym. W końcu pomyśleliśmy, że choć może nie jesteśmy specjalistami od Wrocławia to podzielimy się z Wami naszymi ulubionymi punktami na mapie miasta. Znajdziecie tu miejsca znane, ale też takie mniej oczywiste. Nie obędzie się również bez kilku gastronomicznych poleceń. Jesteśmy przekonani, że żadne z nich Was nie zawiedzie!
Rynek we Wrocławiu
Za każdy razem, gdy odwiedzamy Wrocław, zwiedzanie rozpoczynamy od jednego z największych dawnych placów targowych w Polsce. To brzmi jak sztampowa pozycja w takim zestawieniu, ale wrocławski rynek po prostu uwielbiamy. Otaczające go kamienice zawsze zachwycają nas na nowo. Spośród 60 kolorowych kamienic na pewno niejedna przykuje Twoją uwagę. Na dobrą sprawę każda z nich skrywa pewne historie i jest wyróżniającym się architektonicznym tworem. Większości kamienic warto poświęcić chociaż kilka sekund doceniając ich elegancję.
Bardzo ciekawą i nie do końca bajkową historię mają Jaś i Małgosia. Dwie kamieniczki na północno-zachodnim narożniku rynku. Podobno pomiędzy mającymi obecnie ponad 500 lat budynkami pochowano swego czasu 21 czeladników. Mieli oni odmówili wykonania zadań przekazanych przez swojego mistrza. Ich ciała zostały ułożone w miejscu, w którym ludzie przechodzili do kościoła, tak aby zostały one zadeptane. Przejście pomiędzy tymi połączonymi ze sobą arkadą kamieniczkami może być trochę creepy.
Otaczające rynek kamienice to oczywiście jedno, ale nie można zapomnieć o późnogotyckim ratuszu! To jedna z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych tego typu budowli w Polsce. Mieniący się w odcieniach ceglanej czerwieni i piaskowcowej żółci ratusz obecnie mieści Muzeum Sztuki Mieszczańskiej. Nad budynkiem góruje wieża ratuszowa mierząca 66 metrów, a w jego podziemiach znajdziecie Piwnicę Świdnicką. Ten pochodzący z czasów średniowiecza lokal gastronomiczny uznawany jest za najstarszą restaurację w Europie! Niestety nie słyszeliśmy zbyt pochlebnych opinii o tym miejscu, dlatego podrzucamy je tutaj bardziej jako ciekawostkę niż rekomendację. W podziemiach Nowego Ratusza znajdziesz za to browar Spiż, gdzie napijesz się dobrego piwka.
Spacerując dookoła rynku koniecznie zajrzyj również na Plac Solny! To dużo mniejszy plac, na środku którego funkcjonuje targ kwiatowy. Ten rynek pomocniczy również otoczony jest bardzo ładnymi kamienicami. Na pewno nie umknie on Twojej uwadze.
Ostrów Tumski
Ostrów Tumski jest miejscem, z którym zawsze kojarzy nam się Wrocław. Zwiedzanie, a w zasadzie spacerowanie po mieście za każdym razem doprowadza nas w rejony najstarszej części Wrocławia. Pierwsza osada powstała tutaj prawdopodobnie w X wieku, więc z tą starością to rzeczywiście nie są przelewki. Na terenie Ostrowa Tumskiego odnajdziecie kilka kościołów. Jednym z nich jest najstarsza budowla tej części miasta – późnoromański kościół świętego Idziego.
Katedra św. Jana Chrzciciela to z kolei nie tylko budowla z imponującym gotyckim wnętrzem, ale także dobre miejsce do spojrzenia na Wrocław z góry. Zwiedzanie miasta zaplanuj sobie tak, żeby wejść na co najmniej jeden z punktów widokowych. My akurat polecamy ten, bo… po prostu na nim byliśmy 😀 Wejście na wieże widokową kosztuje 10 PLN, a jeśli podbijesz stawkę do 14 PLN to będziesz mógł zwiedzić także katedralne kaplice. Oczywiście możesz także kupić bilety ulgowe lub rodzinne.
Na Ostrów prowadzi Most Tumski, który jeszcze do niedawna słynął z niezliczonej ilości kłódek zakochanych. Na przełomie zeszłego i obecnego roku most był jednak w remoncie i kłódki zostały zdemontowane. Dużo dobrego słyszeliśmy o Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Wrocławskiego, jednak do tej pory jeszcze nie mieliśmy przyjemności go odwiedzić. Jeśli byłeś już w tej oazie zieleni to daj znać w komentarzach jak Ci się podobało 🙂
Dinette – najlepsze śniadania we Wrocławiu
Wrocław to nie tylko tradycyjne zwiedzanie, ale też odkrywanie smaków! Nasze wycieczki nigdy nie wyglądają tak, że krążymy od knajpy do knajpy, ale lubimy sobie czasem dogodzić i zjeść jakieś pyszności. Nie raz, nie dwa, mieliśmy przyjemność dzień we Wrocławiu rozpocząć od fantastycznego śniadania w Dinette. Bywaliśmy tam jeszcze za czasów istnienia restauracji i kawiarni w Sky Tower, więc nie powiemy Ci z własnego doświadczenia czy w miejscówce na Placu Teatralnym jest tak samo dobrze. Jesteśmy jednak przekonani, że smaki przeniesiono jota w jotę i wybór Dinette jako opcji śniadaniowej dostarczy kubkom smakowych wielu pozytywnych wrażeń.
Dla mnie największym hitem były gofry z jajkiem i boczkiem, ale croque madame, omlety i amerykańskie naleśniki też nas nie zawiodły.
Wyspa Piasek i wyspa Słodowa
Kierując się ze Starego Miasta w stronę Ostrowa Tumskiego, najlepszą trasą będzie przejście przez wyspę Piasek, a także zahaczenie o wyspę Słodową. Naszym ulubionym miejscem na pierwszej z wysp jest bulwar Piotra Włostowica, z którego roztacza się świetny widok na Odrę i Ostrów Tumski.
To kolejne miejsca, które idealnie wpasowują się w spacerowy styl zwiedzania. Jestem pewien, że nawet krótka przechadzka ścieżkami wytyczonymi na obu wyspach, pozwoli Wam na chwilę odetchnąć od miejskiego zgiełku.
Galeria Neonów, czyli wrocławski Times Square
Bardzo często mamy tak, że po powrocie z jakiegoś kraju, nagle zaczynamy porównywać do niego kolejne odwiedzanie miejsca. Nie inaczej było w przypadku wrocławskiej galerii neonów. Ogromne i podświetlone napisy od razu przywołały wspomnienia z nowojorskiego Times Square. Oczywiście to porównanie jest trochę wyssane z palca. Patrząc przede wszystkim na skalę obydwu miejsc i brak żółtych taksówek we Wrocławiu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
A skąd w ogóle wzięły się te neony na jednym z podwórek przy ulicy Ruskiej? Tak naprawdę zewsząd. Neony rozświetlające podwórko po zmroku pochodzą z domów handlowych, restauracji, sklepów czy kin, które w większości nie istnieją. Nie brakuje także neonu z wrocławskiego dworca. Co ważne, wszystkie są oryginalne! Więcej o ich historii możesz poczytać tutaj. My ze swojej strony polecamy zajrzeć tam nocą, po prostu. To jedno z naszych odkryć w trakcie ostatniej wycieczki. Jak się okazuje, Wrocław i jego zwiedzanie za każdy razem dostarczają nowych doświadczeń.
Vinyl Cafe – cofnij czas o 30 lat
Nazwa kawiarni nie jest przypadkowa. Jest ona królestwem płyt winylowych, w których można trochę pobuszować, wybrać zgodnie ze swoimi muzycznymi preferencjami, a następnie poprosić obsługę o jej puszczenie. To już powinno pokazać Ci jaki klimat panuje w kawiarni. Jej styl i wystrój, w połączeniu z muzyką, pozwoli Ci przenieść się trochę lat wstecz i w takiej atmosferze wypić pyszną kawę w towarzystwie niemniej smakowitych ciast czy tostów.
Vinyl Cafe odwiedziliśmy zimą, dlatego możemy polecić Ci także grzane wino. Paulina uważa, że to najlepszy grzaniec jakiego piła w życiu! Próbowaliśmy także tostów i wybitnego sernika w stylu nowojorskim! Niebo w gębie 🙂
Kolorowe podwórko na Nadodrzu
Kolorowe podwórko na Nadodrzu jest idealnym przykładem jak sprawić, aby szare i nie wyróżniające się niczym miejsce, nagle stało się absolutnie niezwykłe. Dzięki inicjatywie lokalnych artystów i wsparciu mieszkańców, brzydkie ściany bloków przy ulicy Roosevelta stały się wspaniałą kolorowanką. Malowidła wzbogacone ceramicznymi elementami, rzeźbami czy figurami są wręcz fascynujące. Niekiedy urocze, często abstrakcyjne. Na ścianach można dostrzec latające walenie, gromadę różnej rasy psów, tropikalne zwierzęta, koszykarzy prosto z japońskich kreskówek czy postacie historyczne. Na nadodrzańskim podwórku na pewno nie jest nudno.
Najfajniejszym akcentem tej całej twórczości jest jednak to, że częścią murali są… mieszkańcy tego podwórka! I to nie tylko ludzie, ale też zwierzęta. Wkraczając na teren podwórka minęliśmy pewną Panią spacerującą ze swoim kotem, którą potem zobaczyliśmy raz jeszcze, ale już właśnie na ścianie. Według nas jest to naprawdę świetna rzecz! Nie tylko dla turystów, ale przede wszystkim dla mieszkańców.
Bulwar Xawerego Dunikowskiego
Jeśli będziesz chciał ugryźć Wrocław i zaplanować zwiedzanie podobnie do naszych preferencji, w trakcie spacerowania na pewno nie pominiesz nadodrzańskiego bulwaru Xawerego Dunikowskiego. Bulwar ten uznawany jest za jedno z najprzyjemniejszych miejsc spacerowych we Wrocławiu i ciężko nam to kwestionować. Naszym ulubionym kierunkiem jest przejście od strony mostu Pokoju, aż po most Piaskowy. Obierając podobną trasę swój spacer zakończysz przy wyróżniającej się Hali Targowej, do której również warto zajrzeć. Z bulwaru rozciąga się świetny widok na Ostrów Tumski i wyspę Piasek, a po drodze znajdziesz nie jedno miejsce, żeby przycupnąć i tym widokiem się ponapawać.
Park Staromiejski i Wrocławski Teatr Lalek
Przenosząc się na południe od wrocławskiego rynku – na przykład po śniadaniu w Dinette – nie pomiń parku Staromiejskiego. To bardzo zadbany, pełen ławeczek park, który idealnie sprawdzi się jako miejsce odpoczynku czy złapanie oddechu w cieniu drzew.
Twojej uwadze na pewno nie umknie także sąsiadujący z parkiem Wrocławski Teatr Lalek. Na jego letniej scenie organizowane są przeróżne wydarzenia, więc przy okazji można załapać się na jakiś spektakl czy koncert. Sam budynek teatru wizualnie wzbudza spore zainteresowanie nawet architektonicznych laików.
Iggy Pizza – przenieś się do Neapolu
Często słyszeliśmy opinie, że dobrą pizzą Wrocław stoi, więc niech zwiedzanie będzie pełne łakoci, a co! W Iggy Pizza zjedliśmy prawdopodobnie drugą najlepszą pizzę neapolitańską w życiu. Ciężko w sumie napisać o tym miejscu coś więcej, po prostu trzeba przyjść i spróbować. Póki co wszyscy, którzy skorzystali z tego naszego polecenia, byli bardzo zadowoleni 😀
Jeśli nie zależy Ci na konkretnym smaku to od poniedziałku do piątku w godzinach od 13 do 16, w Iggy możesz załapać się na ofertę lunchową. Dostępnych jest w niej kilka konkretnych placuszków, dlatego pod kątem zjedzenia na obiad pysznej pizzy opcja ta wydaje się być przesympatyczna.
Zoo – najstarszy ogród zoologiczny w Polsce
Biorąc Wrocław za cel podróży i planując jego zwiedzanie, jednym z najczęściej polecanych miejsc będzie zoo. Z miejscami, w których zwierzaki nie żyją w swoim naturalnym środowisku mamy często problem. Pojawiają się pytania czy takie miejsca w ogóle powinny istnieć, czy zwierzęta są w nich dobrze traktowane, czy powinniśmy je odwiedzać i przykładać rękę do ich rozwoju. Odpowiedzi nie zawsze są oczywiste. Jednak wrocławskie zoo wydaje się być dobrym miejscem, gdzie zwierzęta są pod dobrą opieką, a działania przeprowadzane są zgodnie z zasadami etyki. Zoo jest również aktywne na polu ochrony zagrożonych gatunków, uczestnicząc w licznych programach działających w tej sprawie.
Od ponad 5 lat najwięcej turystów przyciąga wybudowane na terenie zoo Afrykarium. Mieliśmy przyjemność odwiedzić je rok po otwarciu i musimy przyznać, że to miejsce potrafi zachwycić. Miejsce oraz oczywiście wszystkie zwierzaki pochodzące z najróżniejszych części Czarnego Lądu. Od niesamowitych i kolorowych ryb, przez ciekawe gatunki ptaków, krokodyle, na pingwinach kończąc.
Nie sposób wymienić tutaj wszystkie gatunki zwierząt występujące w zoo, ale spotkasz tam lwy, słonie czy kangury. Jeśli planujesz odwiedzić Wrocław i nastawisz się na zwiedzanie ogrodu, spokojnie zarezerwuj sobie na tą atrakcję pół dnia. Podróżując z dzieciakami, w zależności od ich stopnia zainteresowania, czas ten oczywiście może się nawet wydłużyć.
Bilety do zoo tanie nie są, bo cena normalnej wejściówki to 55 PLN, a dziecięcej i studenckiej – 45 PLN.
Wrocławskie krasnale – wszechobecne karzełki
Na ostatniej pozycji w tym zestawieniu nie wspominamy o jednym, konkretnym miejscu, a o pewnym wrocławskim fenomenie, o którym – jak zgaduję – już niejednokrotnie słyszałeś. Zwiedzanie Wrocławia coraz częściej opiera się o podążanie szlakiem krasnoludków. A tych w stolicy Dolnego Śląska jest każdego roku więcej i więcej. Rzeźby krasnali można odnaleźć już wszędzie – na rynku, na ulicach, pod bankami, restauracjami czy sklepami.
Krasnale w latach 80. miały symbolizować walkę z komunizmem. Pomarańczowa Alternatywa była antykomunistycznym ruchem działającym w kilku większych polskich miastach. Największą aktywność ruch przejawiał właśnie we Wrocławiu. To tutaj rozpoczęto malowanie krasnoludków na ścianach, a konkretnie w miejscach, gdzie milicja pozostawiała plamy mające przykryć napisy antykomunistyczne. W ten sposób krasnoludek stał się symbolem ruchu i walki z panującym ustrojem politycznym.
Od kilkunastu lat krasnale są pewnego rodzaju symbolem miasta. Każdy kto odwiedza Wrocław i wyrusza na zwiedzanie, chcąc nie chcą zapcha kartę pamięci swojego aparatu zdjęciami krasnoludków. Kilka lat temu wstąpiliśmy do informacji turystycznej, gdzie otrzymaliśmy mapę z zaznaczonymi na niej rzeźbami karzełków. To jeden ze sposobów na niebanalne zwiedzanie, bo dzięki krążeniu ulicami w poszukiwaniu krasnali, można odkrywać nieprzewodnikowe miejsca.
Podobnie jak w przypadków zwierzaków w zoo, ciężko wymienić tutaj wszystkie najfajniejsze krasnale. Na pewno musisz zbić piątkę z Papą Krasnalem na ulicy Świdnickiej, który był pierwszą tego typu rzeźbą postawioną we Wrocławiu. W pobliżu odnajdziesz także Syzyfki, a rynku nie opuść dopóki nie wyśledzisz trójki niepełnosprawnych krasnali, wypłacającego pieniądze Bankusia oraz oczywiście Turysty! Spacerując po Wrocławiu po prostu patrz pod nogi, a czasem też w górę. Niemożliwym jest, żeby żaden krasnal Ci nie umknął, ale uwierz, że będziesz miał dużą frajdę z każdego, którego uda Ci się odnaleźć.
Tak jak wspomnieliśmy we wstępie, Wrocławia jeszcze nigdy nie potraktowaliśmy stricte turystycznie. Zawsze zatrzymujemy się tam u rodzinki, z którą lubimy spędzać czas. I choć zakątki tego miasta odkrywamy powoli to czujemy się z tym bardzo dobrze 🙂
A jakie są Twoje ulubione miejsca we Wrocławiu? Daj znać to będziemy wiedzieć, gdzie wybrać się następnym razem!
PS. Jeśli planujesz dłuższą wycieczkę po Dolnym Śląsku to nie pomiń największej górskiej twierdzy w Europie – Twierdzy Srebrna Góra!
Jednym z moich ulubionych miejsc we Wrocławiu jest Hydropolis, które polecam zobaczyć każdemu 🙂 Bardzo ciekawe miejsce!
Jak tylko wybierzemy się znów turystycznie do Wrocławia to bardzo chętnie sprawdzimy tę atrakcję. Słyszeliśmy już o niej ?